SPIS TREŚCI
Ludwika Malewska-Mostowicz - "Drzewa moje ojczyste (...) czy jeszcze żyjecie (...) czy będę mogła was oglądać kiedyś..."? Trawestacja słów Adama Mickiewicza jest tu świadectwem, że w rodzinie mojej tekst autora spod Nowogródka, inne wiersze klasyków są rodzajem modlitwy - w chwilach trudnych i pięknych, podniosłych - w największym szczęściu i niedoli, w chwilach pożegnań ostatecznych.
Czesław Karasewicz - Są i dziś drzewa - pomniki tradycji, historii - związane z młodością Mickiewicza, dęby nad Świtezią i w Wysokim Dworze (w domu rodziny Malewskich). Są lipy w Tuhanowiczach i w Bolciennikach. Istnieje samotnie rosnące drzewo przy miedzy obok miejsca, gdzie był niegdyś rodzinny dom Mickiewicza w Zaosiu niedaleko Nowogródka.
Żyje jeszcze dąb posadzony przez legionistów w miejscu, gdzie stał dwór Józefa Piłsudskiego. Widziałem - jak zgodnie, zupełnie blisko siebie rosną dąb i sosna - symbol, że na Ziemi Wileńsko-Nowogrodzkiej (mówiąc w skrócie) żyją od wieków w zgodzie ludzie - odrębnych kultur, religii, języków.
L.M.M. - W miastach i miasteczkach tamtych stron - sąsiadowały ze sobą zwykle - rozmaite domy modlitwy - katolicki, protestancki, prawosławny, unicki, synagoga, meczet, kinesa.
C.K. - Są takie fragmenty Wilna historycznego, gdzie niemal dosłownie jest tak. Słynny Klasztor OO. Bazylianów (na rozkaz Nowosilcowa - tam uwięziono Filomatów i Filaretów) - sąsiaduje z Kościołem Unickim. W bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się Kościół św. Teresy, wraz z Kaplicą Ostrobramską oraz Cerkiew św. Ducha (a w niej relikwie trzech świętych prawosławia). Jest wiele legend o Obrazie Matki Boskiej Ostrobramskiej. Pośród nich - i o pochodzeniu włoskim obrazu i o pradawnej ikonie... Współczesny język i piśmiennictwo litewskie - to przykład przemieszania żywiołów - pogańskiej Litwy, dawnej Rusi i wpływów łacińskich - za pośrednictwem języka i kultury polskiej. Wilno tworzy wyjątkowo harmonijny kompleks przyrodniczo-architektoniczny - skoncentrowany wokół ruin zamku, skupiony na rozdrożu wydm Wilii i Wilejki. Siedliska Polaków i Żydów były najliczniejsze w dawnym Wilnie. Generalnie było to miasto dla wszystkich, otwarte na świat, historię i przyszłość...
L.M.M. - Harmonia natury i kultury, wspólnota w różnorodności... Tak utrwalona została tradycja - w Balladach i romansach, w Dziadach, Panu Tadeuszu. Rodzinne korzenie Pana życiorysu - prowadzą do Grodna. Po wojnie, szlaki wędrowania wiodą przez Ełk, Białystok - do Warszawy. I znowu do Grodna, Wilna, Nowogródka, a także do innych miast - dalej na wschód. Tam powstawały nowoczesne budowle wznoszone przez Polaków. Odnawiano zabytki architektury na Dawnych Ziemiach Rzeczypospolitej Obojga Narodów i nie tylko.
C.K. - Sześć ostatnich lat pracy w Budimexie spędziłem między Grodnem, Wilnem, Nowogródkiem. Dlaczego? Jest to jedna z ważnych specjalności Budimexu (w którym trwam od przeszło dwudziestu lat): rekonstrukcja, renowacja zabytków architektury. Uczestniczyłem w pracach konserwatorskich - w Domu Mickiewiczów w Nowogródku. Nie udało nam się odnowić domu, w którym mieszkał w Wilnie. Zrekonstruowaliśmy część budynku Biblioteki im. A. Mickiewicza. Odrestaurowaliśmy dawną Szkołę Handlową (obecnie Dom Nauczyciela), także Filharmonię. Przebudowaliśmy i rozbudowaliśmy siedzibę Nuncjatury Apostolskiej w Wilnie.
L.M.M. - Podobne są drzewa, domy i zwyczaje - gdzie Wilno, Nowogródek, Niemen, Wilia. Na tych ziemiach, pośród rodzinnych drzew - od stuleci powstają pieśni, opowieści, podania, legendy - w językach: polskim, litewskim, w różnych językach ruskich, w żydowskim inn.
C.K. - Archiwa, biblioteki, zbiory dzieł sztuki (częściowo zachowane w Wilnie), niezbadane - w Moskwie, Petersburgu, Mińsku, Grodnie, Lwowie - ukrywają wiele tajemnic, wiele faktów z biografii ludzi, z dziejów miast, rodów, narodowości. Dzisiaj Wilno i Nowogródek - są zupełnie inne niż kiedyś. Powierzchownie patrząc - są monokulturowe - w sposób sztuczny (w porównaniu z obrazem historycznym).
L.M.M. - Co to znaczy?
C.K. - Holocaust wyniszczył Żydów. Repatriacja i rusyfikacja bardzo osłabiła znaczenie Polaków. Litwini pracują intensywnie nad lituanizacją Wilna i okolic. Pozostały zaledwie ślady innych kultur.
L.M.M. - Okazał Pan również pomoc w restaurowaniu Kinesy (domu modlitwy Karaimów, wyznawców religii - będącej krzyżówką judaizmu oraz islamu). Kościoły Wilna i Nowogródka także odnawiano podczas Pana pobytu w tamtych stronach. Nie zawsze można było wszystko robić otwarcie. Czasami "tak zwanym sposobem" przywracano cienie świetności Wilna i Nowogródka.
C.K. - Najważniejszy był jednak dla mnie Dom Adama Mickiewicza w Nowogródku. Staraliśmy się stworzyć elementarne warunki cywilizacyjne - nie naruszając struktury przyrodniczo-architektonicznej w sposób widoczny. W podziemiach oficyny urządziliśmy toalety i szatnię. Oficynę połączyliśmy podziemnym przejściem z zasadniczym budynkiem, który (dzięki temu) można było dosyć wiernie zrekonstruować.
W Nowogródku na terenie Zamku prowadzone były wykopaliska przez archeologów z Mińska. Dzięki nim pogłębiono, rozszerzono wiedzę o tamtych odległych czasach w Nowogródku. Pomogliśmy w pracach, które prowadził ksiądz proboszcz tego miasta. Pracował, aby ochronić kościół przed wpływami klimatu, opadów. Starał się zmniejszyć niedogodności dawnej (niewykorzystywanej dziś) funkcji konstrukcyjnej świątyni - był to niegdyś kościół warowny. Warto pamiętać o roli świątyni w historii. Tu znajduje się Cudowny Obraz Matki Boskiej Nowogródzkiej, tu został ochrzczony Adam Mickiewicz, tu istnieje Sarkofag Sióstr Nazaretanek - ofiar zbrodni hitlerowskiej.
L.M.M. - W Nowogródku został wzniesiony w latach 30-tych Kopiec Mickiewicza - na wzór Kopca Kościuszki w Krakowie, a w pobliżu niedawno ustawiono pomnik poety.
C.K. - Ciekawa jest historia pomnika. Autor - to absolwent wydziału rzeźby w Wyższej Szkole Sztuk Pięknych w Mińsku. Pomnik - to jego praca dyplomowa. Podobny monument-popiersie wieszcza - wykonał artysta dla miasta Lidy. Dom poety w Nowogródku jest jedynym właściwie Muzeum Mickiewicza, ściśle związanym z biografią autora Pana Tadeusza. Inne muzea jego imienia - w Paryżu oraz w Warszawie, w Stambule - mają zupełnie inny charakter. Dom w Nowogródku - wprawdzie gromadzi niewiele oryginalnych przedmiotów i nie w pełni odwzorowuje dawne historyczne miejsca, ale jest ważny. Zasoby muzealne wzbogacone zostały dzięki współpracy Muzeum Literatury w Warszawie.
L.M.M. - We wszystkich kulturach i językach - podobne miejsca i wnętrza - to rodzaje sanktuarium. To - (muzeum-sanktuarium) w Nowogródku - dlatego jest ważne - jak sądzę, że polskie i nie-polskie zarazem. Paradoksalne miejsce i tradycja. Istnieje - dzięki niezliczonym przekładom Pana Tadeusza, Ksiąg Narodu i Pielgrzymstwa, Wykładom Paryskim i Lozańskim. Istnieje - bo istnieje uniwersalizm poezji splecionej z muzyką (Chopina, Moniuszki, Kutaviciusa) - uniwersalizm poezji z tygla kultur istnieje w niezliczonych inscenizacjach filmowych, teatralnych, w wędrujących wątkach dawnych mitów.
Mity nie zawsze są przechowywane tu - gdzie się rodzą. Mało kto wie - gdzie urodził się i gdzie mieszkał - Józef Piłsudski (myślę o tubylcach współczesnych - którzy żyją swoim życiem, nie wiedząc o historii). Już więcej osób wie - o Dworku Adama Mickiewicza. Jest to świętość lokalna i nie tylko. Przetrwa jednak tylko wówczas - kiedy przetrwają formy przekazu tradycji - równie silne i skuteczne, jak motywy racjonalne i emocje - które rządzą codzienną koniecznością. Nie w każdej rodzinie, środowisku, pokoleniu, kulturze - jest równie silny kult sanktuariów - duchowych i materialnych - rodem z religii, sztuki, codziennych obrzędów i rytuałów.
L.M.M. - Miasta i wsie, środowiska wielokulturowe i monokulturowe - ukształtowane przez stulecia na Ziemiach Dawnej Rzeczypospolitej - tworzyły warunki do funkcjonowania silnej tradycji, trwałej pamięci - o korzeniach i horyzontach.
Literatura - to jeden z pomników kultury, czy raczej zbiór pomników. Inny - architektura i przyroda, sanktuaria - dosłownie i w przenośni. Cmentarze, kult przodków, zmarłych, podobieństwo miejsc pobytu - niebieskich i ziemskich - to bardzo silna kresowa tradycja. Cmentarze Wileńskie, Nowogródzkie, Lwowskie - to świadectwa pamięci jednostek i zbiorowości.
Monografia Cmentarza na Rossie, fragment cyklu prac o cmentarzach Wilna - autorstwa profesora Małachowicza - przynosi ważne informacje i o Pana pracach, podkreślając rolę Budimexu w restauracji zabytków na Kresach.
(1) w sprawie arterii komunikacyjnej przecinającej cmentarz,
(2) w sprawie możliwości restauracji pamiątek i grobów,
(3) w kwestii współpracy z konserwatorami także polskimi.
Restauracja zabytków Wilna, Rossy - to problem międzykulturowy. Polecam go pamięci - historyków, dyplomatów, specjalistów wielu dziedzin, współdziałających koniecznie ze sobą. Warto przypomnieć - że Lech Wałęsa - Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej złożył wizytę w Nowogródku, Jan Paweł II - Papież - odwiedził miasto Wilno.
L.M.M. - Istnieją dziś nurty podstawowe w nauce i sztuce - takie, które podkreślają, iż najważniejsze są "krzyżówki" i pogranicza kultur, sploty języków i zwyczajów. W ten sposób wzmacniane są motywy uniwersalne - utrwalone w zwyczajach codziennych różnych środowisk. Motywy uniwersalne odżywają w historii, w dokumentach, sztuce. Postać Marszałka Józefa Piłsudskiego - to odnowienie mitów rycerskich, mitu mądrego, konsekwentnego i kochającego ludzi - władcy. Postać Adama Mickiewicza - to odnowienie mitów - arki przymierza, Pieśni... i Powieści Wajdeloty, Ksiąg... Pielgrzymstwa, etc.
L.M.M. - Śladami Piłsudskiego i Mickiewicza wędrując - wędrujemy drogami i ścieżkami między Niemnem, Wilią a Bugiem, pomiędzy Wilnem a Mińskiem i Grodnem. Lasy litewskie - o których pisze Mickiewicz - to lasy "Białowieży, Ponar, Kuszelewa...". Miejsca związane z Piłsudskim?
C.K. - Przypomnijmy Druskienniki, kurort, gdzie bywał Marszałek. Druskiennickie drzewa - mówią słowami wiersza Juliana Tuwima. Drzewa, budowle, ludzie i krajobrazy tamtych stron - to niepowtarzalny nastrój, atmosfera. Osobowość "człowieka z Kresów" jest inna - aniżeli z Polski centralnej. Wiele jest dowcipów na ten temat. Gwara wileńska przechowana została w powieściach, audycjach, książkach. Kontynuacje folklorystyczno-literackie - trwają do dziś - w postaciach Wincuka i Ciotki Onufrowej. Język literacki Kresów promieniuje i dziś. We współczesnej polszczyźnie - "rozświetla" mowę codzienną jakby od środka. Na Dawnych Kresach - język codzienny pogranicza kultur szuka swego miejsca - pośrod nowych centrów kultury - polskiej, rosyjskiej, a przede wszystkim litewskiej. Istnieją pisma, wydawnictwa, szkoły, parafie - skupiające Polaków. Ale niepowtarzalna wielokulturowość Wilna, Nowogródka, Grodna, Lwowa i wielu małych miasteczek i wsi praktycznie została znacznie ograniczona. A szkoda.
L.M.M. - Docieramy - w naszej wędrówce - geograficznej, kulturowej i w wyobraźni - do paradoksu jedności i różnorodności kulturowej. Życzliwa otwartość wobec ludzi i świata, szacunek i podziw - dla tego "co inne", ale - "nie musi być obce" - to echa Wilna i Nowogródka. Mitologia, sztuka i bezpośrednie doświadczenie, dokument, świadectwo i legenda - wszystko - jest dzisiaj ważne.
C.K. - Polska kultura - to tygiel i obrzeża. Jest tu odrębność zakorzeniona - między Wisłą a innymi rzekami - symbolami ludów i narodów, języków i przypowieści. Potrzeba konfliktu - czy potrzeba porozumienia? - Oto jest pytanie naszych czasów. A my - wychowani na Kresach, (dosłownie lub w przeniesieniach z tradycji) wiemy, że i żyć można wtedy lepiej, kiedy istnieje (pośród sprzeczności) bardzo silna potrzeba porozumienia. Nie są to łatwe doświadczenia i przeżycia - związane z moimi powrotami do Wilna i Nowogródka. Zrobiłem trochę (wraz z innymi) dla sprawy przetrwania wielokulturowego Wilna i Nowogródka, także i dla zabytków. A może najwięcej dla siebie - że mogłem doświadczyć, przeżyć i zapamiętać.
L.M.M. - Śladami Mickiewicza i Piłsudskiego idąc, odkrywamy bogactwo krajobrazów przyrodniczo-kulturowych. Dla mnie, Wilno i Nowogródek - to kraina dzieciństwa - utrwalona w pieśniach i opowieściach - nie tylko mojej rodziny i domu. Kraina-symbol, nieśmiertelny ślad utopii idealnego porozumienia. Szukam jej zawsze i wszędzie. Nawet nie wiem - jak to możliwe - że tyle ma wspólnych (uniwersalnych) korzeni i horyzontów?...
C.K. - Przypomnijmy jeszcze na chwilę - że przesłanie z naszej rozmowy prowadzi do Uniwersytetu - który przez Piłsudskiego został powołany po raz kolejny do życia. A duch Filomatów i Filaretów, wydaje się, że mieszkał tam zawsze. Wspomnienie prowadzi do Filharmonii Wileńskiej, szkół i teatru, prowadzi do Ostrej Bramy... Uniwersytet - dziś - jeżeli podejmie ideę wielokulturowości i uniwersalizmu - będzie taki jak dawniej - za czasów Adama Mickiewicza. Oby tak było...
L.M.M. - Jest nieopodal Uniwersytetu - Archiwum, gdzie spoczywają prawdy, legendy, pieśni i powieści. Są zbiory dokumentów, folkloru, nauki i sztuki. Są ślady wielokulturowości starych pięknych zakątków i miast - rozproszone w kamieniach i krajobrazach, rozproszone w małych, a najważniejszych okruchach - ideałów uśpionych w zaciszu serc ludzkich. Tam jest i Wilno i Nowogródek.
C.K. - Jest i obowiązek. Trzeba niezwykle dużo zrobić i dla Wilna i dla Nowogródka, dla domów, drzew, Uniwersytetu.
L.M.M. - Nowogródek, Wilno... Pieśni i Przypowieści - z wielu innych jeszcze kultur - z kręgu islamu, judaizmu, rozmaitych odmian chrześcijaństwa - to wszystko wyrasta od stuleci na pograniczu - Dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Obrzeża wielkich spraw kultury europejskiej - istnieją między Niemnem a Prutem (Wilnem a Lwowem), między Królewcem (gdzie urodził się Immanuel Kant), Moskwą, Workutą, Krymem - ...istnieją tam, gdzie wiodły wygnańców niezmierzone przestrzenie. Obrzeża kultur i światła "polskiej historii" promieniują na Wschód i przyjmują promieniowanie Wschodu.
C.K. - Dokumenty, kamienie, budowle, świadectwa pamięci ludzkiej, umiejętność porównywania - to ćwiczenie, które prowadzi do celu ratowania konkretnych i uniwersalnych wartości.
L.M.M. - A chociaż tworzywem rozmowy są pozornie tylko słowa, to - nie tylko słowa. Głównym tworzywem - jest Posłanie ze świata ideału. Powiedział to przed laty Witold Lutosławski, którego Cień odchodzi w tych dniach na Inną Stronę. Posłanie ze świata ideału - to obowiązek twórczego artysty. Powtarzam słowa te bezustannie - żeby mieć dość siły na dalszą drogę, żeby nigdy nie zwątpić...
Warszawa, w dniach 6-16 lutego 1994
Copyright by Ludwika Malewska-Mostowicz - Laboratory of
Intercultural Translation
[Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 1999 r.]