L.M.M. - Od wielu lat pracuje Pan w banku. Autorytet i umiejętność pracy z ludźmi, kunszt zawodowy
i kunszt przewidywania - to istotne cechy charakteru Prezesa BS-NDM.
Jak to jest możliwe?
J.K. - W sierpniu obchodziłem 45 lat pracy
zawodowej. 30 lat prowadzę BS w Nowym Dworze Mazowieckim.
L.M.M. - Na czym polega istota pracy skutecznej w banku?
J.K. - Najważniejsze sprawy banku nie zależą
od bankowca. Najważniejszy jest kontekst finansowo-prawny.
Nie ma dobrej ustawy o bankach spółdzielczych. Przygotowywana
jest nowa ustawa. Niestety nie jest konsultowana w ogóle
ze środowiskiem banków spółdzielczych
( tj. z BS-ami ).
L.M.M. - Odwrotnie niż na świecie - w Polsce
jest tak, że BS-y - mają wielkie trudności.
J.K. - Projekt ustawy o Bankach Spółdzielczych
został opracowany z inicjatywy BGŻ przez Rząd.
Zatwierdzony już jest przez KERM i skierowany do Parlamentu
na tzw. szybką ścieżkę legislacyjną.
Jeszcze raz podkreślam, że ustawa o BS-ach powstała
z całkowitym lekceważeniem opinii zainteresowanych.
L.M.M. - Czego ma dotyczyć projekt ustawy o spółdzielczości
bankowej? Czy można wiązać z ustawą jakieś
nadzieje - co do lepszej przyszłości BS-ów
w Polsce?
J.K. - Ustawa o spółdzielczości bankowej
nie spełnia oczekiwań. Wpisana jest, co prawda, w
polskie i międzynarodowe prawo bankowe (lecz w sensie bardzo
ogólnym). Precyzuje obowiązujący poziom kapitału.
Nic jednak Bankowi Spółdzielczemu nie ułatwia.
L.M.M. - Jak Pan, w tym kontekście (historycznym i
współczesnym), prowadzi swój bank?
J.K. - Staram się mieć dobre kontakty z zespołem
pracowniczym Banku oraz z klientami. Znam dobrze teren
i ludzi od kilkudziesięciu lat. Znam problemy wewnętrzne
mojego Banku oraz typową dla miejscowego środowiska
relację "bank - klient".
L.M.M. - Przemiany systemu bankowego w Polsce trwają
już wiele lat. Jaki będzie los BS-ów
- według Pana przewidywań?
J.K. - Wieloznaczne hasła restrukturyzacji i prywatyzacji
nie stosują się wprost do polskiego systemu funkcjonowania
Banków Spółdzielczych. Bank Spółdzielczy
w Nowym Dworze Mazowieckim ma dobrą pozycję - ze
względu na:
1) Poziom ekonomiczny,
2) pracę zespołu,
3) klientów,
4) zakorzenienie w środowisku,
5) rozwój,
6) technologię...
L.M.M. - Proszę - jeżeli można - o szczegóły.
J.K. - Proszę bardzo... Po pierwsze - Banki
Spółdzielcze funkcjonują w strukturze współzależności
z BUG-iem lub BGŻ-em. BS-NDM - istnieje
w strukturze zdominowanej przez BUG.
L.M.M. - Zatem, jesteście sobie wzajemnie potrzebni.
Przypuszczam, że BS-y są bardziej potrzebne BUG-owi
- aniżeli - odwrotnie?
J.K. - Zapewne tak. Jest to współzależność
(dla nas - tj. dla BS-ów) ustawowo - obowiązkowa.
Rozliczenia międzybankowe oraz międzynarodowe BS-u
dokonują się wyłącznie przez BUG.
Szukając dobrych stron zależności BS-u
od BUG - trzeba wspomnieć - że BUG odciąża
nas częściowo od pracochłonnych przygotowań
biurokratycznych. Opracowuje formularze oraz wzory procedur bankowych.
BUG prowadzi szkolenia, przygotowuje regulaminy, instrukcje, etc.
L.M.M. - Natomiast BS-NDM - ustawowo zobowiązany
jest lokować środki w BUG?
J.K. - Tak. Każdy BS zrzeszony w strukturze
zależnych od BUG lokuje w BUG swoje środki
- w całości. Ten sam wymóg dotyczy BS-ów
zrzeszonych w bankach regionalnych związanych z BGŻ
oraz zrzeszonych w G.B.P.Z we Wrocławiu.
L.M.M. - Pana autorytet osobisty, zawodowy odegrał
dużą rolę w restrukturyzacji BS-ów
w Polsce - w kontekście współzależności
z BUG.
J.K. - Być może, starałem się uświadomić
zainteresowanym (tj. przedstawicielom - BUG oraz BS-ów),
że warunki współpracy powinny być dla obu
stron korzystne. I tak się też stało.
L.M.M. - Jeszcze słowo - poproszę o dalsze cechy
"modelowego faktu" - współzależności
BUG oraz BS-NDM.
J.K. - Ustawowy obowiązek zmusza do zrzeszania się
w obrębie jednej z dwu struktur (BUG albo BGŻ).
Powoduje to de facto - bankowo-prawną zależność
całkowitą.
L.M.M. - A jednak - istnieje margines wolności
BS-ów - a może i więcej, aniżeli
tzw. margines.
J.K. - Tak. Każdy BS - zrzeszony w naszej "BUG-owskiej
substrukturze" - zależy ustawowo od BUG. A jednak
jest tak, że BS - wyniki wypracowuje wyłącznie
sam. Konkretny Bank Spółdzielczy żyje
na własną tylko odpowiedzialność. I odwrotnie
- skoro dany BS "źle się prowadzi"
- to żaden BUG (ani Bóg ) - nic nie pomoże...
L.M.M. - Nawiązując do modeli rodem z teatru
i antyku rozumiem, że - BUG nie funkcjonuje
wobec BS-ów - jako "Deux ex machina" (a
raczej - jako BUG ex machina)?
J.K. - Tak jest - BUG nie funkcjonuje w roli cudownego
mechanizmu ratowania jakiegoś konkretnego BS-u - w
obliczu nadciągającej katastrofy.
L.M.M. - Czy podobnie działają struktury zrzeszające
BS-y (BGŻ oraz BUG i G.B.P.Z.
we Wrocławiu)?
J.K. - Tak jest. Są to struktury podobne i zarazem
różne. Struktura zrzeszenia BS-ów -
skupionych wokół BGŻ - jest trójstopniowa.
Struktura Banków Spółdzielczych skupiona
wokół BUG i GBPZ - jest dwustopniowa.
L.M.M. - Jak zdefiniować tendencję główną
w polu dynamicznych - różnych grup zrzeszających
Banki Spółdzielcze w Polsce?
J.K. - Moim zdaniem - im mniej uzdrowicieli i pośredników
w środowisku pracy Banku Spółdzielczego -
tym dla konkretnego BS-u jest lepiej...
L.M.M. - Trwa dyskusja na temat ustawy o Spółdzielczości
Bankowej. Dziś bywa, że jest to dyskusja na temat:
co zrobić z BGŻ (bądź z BUG)?
Czy nie jest to spór jałowy - pomijający realny
byt Banków Spółdzielczych w konkretnym
zróżnicowanym środowisku?
J.K. - Stwierdzam, że każda dyskusja - "o
kimś bez jego udziału" (o BS-ach bez BS-ów)
- jest to dyskusja jałowa i nieetyczna.
L.M.M. - Jakie fakty decydują o takim właśnie
charakterze dyskusji na temat losu BS-ów?
J.K. - Nie mamy żadnych przedstawicieli w żadnym
z decydujących gremiów. Krajowy Związek Banków
Spółdzielczych mógłby pełnić
rolę reprezentacji. Na szczęście KZBS charakteryzuje
się małym aparatem administracyjnym. A zatem - jakby
działał sprawnie i dynamicznie - to miałoby sens
(por. Ustawa). W konsekwencji - los Banków Spółdzielczych
w Polsce - wykazywałby więcej "prześwitów"
w ciemnej przestrzeni - w jakiej, moim zdaniem funkcjonują
BS-y.
L.M.M. - Widzę paradoks sytuacji Bankowości
Spółdzielczej w Polsce. Poziom zależności
BS od "czapek administracyjnych" - a równocześnie,
wyniki i wskaźniki konkretnego BS-u - zależą
tylko i wyłącznie od pracy Zespołu tegoż
Banku. Jakie stąd wyjście?
J.K. - Każdy paradoks jest możliwy do rozwiązania
- skoro znajdziemy jego model logiczny. Postaramy się zrozumieć
- na czym polega sprzeczność. Następnie znajdziemy
rozwiązujący konkretną sprzeczność -
metajęzyk. Zastanowimy się - jaki model logiczny i
historyczno-porównawczy jest tu sensowny? Jaki model metajęzyka
- rozwiązującego paradoksalną funkcję BS-ów
jest możliwy.
L.M.M. - Zakładamy, że sprzeczność
współtworząca paradoks jest - to sprzeczność
interesów. Czy tak?
J.K. - Tak jest. Dodajmy: istnieje sprzeczność
interesów - pomiędzy czapką Zrzeszenia,
a konkretnym BS-em...
L.M.M. - Czy metajęzyki rozwiązywania głównego
paradoksu Bankowości Spółdzielczej - jest
to linia pomiędzy tradycją a przyszłością?
Zakładam, że jest to linia możliwych uzgodnień
i kompromisów - w toku wymienionych fundamentalnych sprzeczności
interesów - pomiędzy (1) "czapą Zrzeszenia"
a konkretnym BS-em; (2) tradycją spółdzielczości
polskiej i międzynarodowej, a smutnym losem BS-ów.
J.K. - BS-y - z definicji określonej ustawowo
- nie mają wpływu "na swoje losy wzajemnie".
BS - jest to (z reguły i z definicji) Bank
stosunkowo mały. "A słabi i mali" - w polu
walki o dominację - jak mówi przysłowie - "głosu
nie mają".
L.M.M. - A jednak - Pana BS-NDM - przekracza - kolejne
"przypisane progi" i szykuje się do "następnych
przekroczeń".
J.K. - Tak jest. Od reguły są odstępstwa.
Do wyjątków należy też - poważna rola
obu banków z Krakowa: Rzemieślniczego i Spółdzielczego
BS-u. Są duże i znaczące.
L.M.M. - Tendencja zrzeszania się BS-ów-
jeżeli dobrze rozumiem - wykazuje wzrost. Czy w takiej postaci
jest cechą rozwoju dalszego Spółdzielczości
Bankowej w Polsce?
J.K. - Tak. Dla obrony własnych konkretnych interesów
BS-y - będą się łączyć
nadal w grupy silniejsze, większe kapitałowo.
L.M.M. - Z nakazu ustawy?
J.K. - Tak - niestety tak. Powinien to być proces
decyzyjny - bardziej zindywidualizowany. BS-y powinny się
łączyć w grupy - z inicjatywy samych zainteresowanych
- a nie "z nakazu". Uzupełnię - że do
trudnego i nakazowego procesu łączenia się
dochodzą inne czynniki narzucone z góry. Do nakazowego
procesu łączenia BS-ów dojdzie nowy system
"kontroli" - działający z ramienia BGŻ
bądź BUG - czy też innej nowej substruktury.
Powstawanie narzuconych struktur i zrzeszeń - nie wróży
nic dobrego. Taki proces praktycznie ubezwłasnowolni BS-y.
Decyzje bankowe odebrane zostają całkowicie tradycyjnym
terenowym podmiotom działań bankowych.
L.M.M. - Hipotetycznie uzasadniony proces spontanicznego
łączenia się BS-ów w grupy - dotyczy
obrony interesów małego banku (oraz jego udziałowca
i klienta) - na rynku bardzo trudnym. Czy tak?
J.K. - W pewnym sensie - tak to jest.
L.M.M. - Czy łączenie się BS-ów
"oddolne" - istnieje i ma sens?
J.K. - Częściowo tak. Łączenie się
może - w pewnych wypadkach - ułatwiać realizację
zasady przekraczania progów kapitałowych - zalecanych
przez Unię Europejską oraz przez Polski Nadzór
Bankowy.
L.M.M. - Prowadzony przez Pana - Bank Spółdzielczy
rozwija się i pod tym względem bardzo dynamicznie.
J.K. - Tak. BS-NDM "przeszedł" już
zalecane progi i szykuje się do przejścia -(zapewne
w ciągu najbliższych 2 lat) progów następnych.
L.M.M. - I co dalej?
J.K. - Odpowiem - w stylu aforystycznym. Otóż
- np. w Austrii 8% - w polu bankowości krajowej - jest to
kapitał obcy. W Polsce - 60% bankowości krajowej - to
kapitał zewnętrzny. A co dalej?
"Na dziś" możemy stwierdzić: BS-y
polskie nie leżą dotychczas jeszcze w polu zainteresowania
obcego kapitału. Aczkolwiek mogą - w przyszłości
stanowić "łakomy kąsek". BS-y
mają dużą i dobrze zakorzenioną oraz popularną
sieć. A to się liczy.
L.M.M. - Jak zdefiniować główne cechy
modelu rozwoju kierowanego przez Pana Banku - BS-NDM?
J.K. - Podam kilka cech tego modelu - który uważam
za ważny. Otóż jest tak...
1. Dynamika naszego Banku - to dwa typy rozwóju
w uzupełniających się wzajem płaszczyznach:
rozwoju zewnętrznego i wewnętrznego.
2. BS-NDM coraz lepiej zakorzeniony będzie w środowisku
- dynamizując coraz szersze kręgi społeczne -
korzystające z kulturotwórczej funkcji Banku.
3. Komunikacyjna rola BS-u w pogłębionym i szerszym
znaczeniu. Bank to centrum obiegu informacji oraz wartości.
4. Udoskonalimy swoją więź z innymi BS-ami
oraz instytucjami finansowymi rozmaitego typu.
5. Polepszymy "klasę" i poziom codziennej pracy
operacyjnej naszego Banku.
6. Będziemy coraz bardziej otwarci na nowe technologie bankowe.
7. Przekraczać będziemy kolejno przypisane progi finansowe.
8. Rozwiniemy swoją względną niezależność
- w polu "przypisanych struktur".
9. Staramy się coraz skuteczniej rozwiązywać
paradoksy "sprzeczności interesów"
10. I oby bankowcy z BS-NDM pracowali coraz lepiej dla
Innych. Takie jest moje życzenie, styl i kierunek pracy.
11. I oby było coraz mniej uzdrowicieli i pośredników
w polu pracy BS-ów w Polsce.
L.M.M. - Praca Pana oraz Zespołu BS-NDM - to
prawdziwa ofiarna praca u podstaw. Jest to piękna tradycja
i warunek konieczny rozwoju wszelkich środowisk dynamicznych,
otwartych.
J.K. - Dodajmy - że praca u podstaw - to także
nasz lokalny i uniwersalny (paradoksalnie) patriotyzm. Patriotyzm
bankowca z BS-u - wyraża się w "pracy u
podstaw" - w codziennej operacyjnej pracy Banku.
L.M.M. - Patriotyzm i praca u podstaw - w polu działania
banku - wymaga przygotowania i ciągłej pracy nad sobą
- rodzaju twórczości. Czy tak?
J.K. - Tak. "Praca u podstaw" (dla siebie i dla
Innych) - to autoedukacja i kształcenie Innych. Wymaga takich
cech - jak pracowitość, rzetelność, otwarcie.
Bankowość na świecie jest bardzo dynamiczną
sferą kultury (w szerszym sensie). Trzeba być otwartym
na coraz to nowe metody, technologie bankowe. Jesteśmy otwarci
na ludzi - z różnych środowisk, języków,
kultur, krajobrazów. Staramy się - żeby tak
było. Bez przesady jednak z "pośpiechem technologicznym".
Nie uszczęśliwiajmy naszych klientów na siłę.
Nowe technologie bankowe znamy i wprowadzamy stopniowo.
L.M.M. - Praca u podstaw, patriotyzm, otwarcie na świat
i ludzi ...ale i zdrowy rozsądek - to dewiza bankowca
z BS-u. Czy tak?
J.K. - Tak. Zobaczymy - co będzie dalej. Sprawność
pracy operacyjnej, otwarcie na Innych i świat - to ważne.
Historia - pokaże...
L.M.M. - Istnieje segmentacja rynku bankowego. Czy warto
toczyć spory o coraz większy "swój segment
rynku"?
J.K. - Praca bankowca - z definicji historycznej i "przyszłościowej"
- jest konkretna i jest uniwersalna zarazem. Jest to kolejny paradoks
w pracy codziennej BS-u. Istniejemy dla klientów
naszego własnego środowiska. Istniejemy jednakowoż
- dla każdego potencjalnego klienta.
L.M.M. - Czy wartością jest kultura korzystania
z banku? Świadomość wyboru - pośród
różnych banków oraz różnych produktów
bankowych - nie jest u nas za bardzo popularna. Kultura korzystania
z produktów banku, kultura wyboru jest ważnym aspektem
naszego życia codziennego...
J.K. - Fakt - że istnieje świat multimedialnej
wielorakiej, barwnej oraz krzyczącej reklamy - nie mówi
jeszcze niczego o kliencie. Nie mówi też prawie niczego
o reklamowanym banku.
L.M.M. - I znowu zapytam - co dalej w tym kontekście?
Jak mądrze wybierać w natłoku bodźców
"społeczeństwa informatycznego"? Jak wybierać
w środowisku zróżnicowanym funkcji Banku?
J.K. - Każdy wybiera na swój rachunek i wyłącznie
tak. Bank i jego pracownicy - muszą być zaledwie
- przewodnikami w świecie "integralnie niezależnych
wyborów".
L.M.M. - Drogowskazem klienta ze wsi oraz małego miasteczka
jest funkcja oraz kondycja "jego Banku lokalnego". Każdy
musi mieć "swój mały Bank" - tak myślę
- trochę staroświecko...
J.K. - Mapa Polski określona przez rolę Zrzeszeń
- też może być drogowskazem. Zrzeszenia BS-ów
istnieją w grupach częściowo "określonych
geograficznie": np. Polska - północna, południowa,
środkowa... to odrębne grupy bankowe regionalne...
L.M.M. - Segmenty rynku BS-ów zależą
od tych "zdefiniowanych geograficznie" Zrzeszeń.
Czy tak?
J.K. - Tak. W dużym stopniu - tak. Staramy się
jednak wychodzić naprzeciw wobec tzw. "każdego
klienta". W naszym Banku - istnieją też
przypadki - że tradycja banku zaufanego lokalnego - (tj.
BS-NDM) - przechodzi z ojca na syna. To jest sympatyczne,
skuteczne, dobre - dla obu stron...
L.M.M. - BS-NDM - to Bank tradycyjny i bardzo nowoczesny.
Pana Zespół - na co dzień stosuje zasady:
1. indywidualizacji produktów bankowych,
2. indywidualizacji oprocentowania,
3. zindywidualizowanych decyzji w polu relacji BS - klient,
4. doradzania klientom,
5. pomocy w polu indywidualnych inwestycji - osób i podmiotów.
J.K. - To co Pani wymieniła - to jest codzienność
naszej pracy operacyjnej... To są elementy pracy, podstawowe...
L.M.M. - Codzienność - a równocześnie
przyszłość Pana Banku. Kierowany przez Pana
Zespół stosuje na co dzień okrzyczaną
zasadę "privat banking". Pan stosuje zasadę
nowoczesnego "menagementu" i "marketingu".
J.K. - Słowa obce - które brzmią nowocześnie
- nie oznaczają "nowoczesności realnej". W
istocie, nowe słowa - to stare fakty zakorzenione w dobrej
starej tradycji funkcjonowania banku - jako instytucji zaufania
publicznego. To - wszystko.
L.M.M. - Bank rozwojowy - to paradoksalnie bank
tradycyjny? Przyszłość - dobrze zakorzeniona w
historii? Czy tak?
J.K. - Tak. Dobre i sprawne kierowanie Zespołem
Banku - to skuteczny "menagement". Wiedza dynamiczna
o rynku - to marketing.
L.M.M. - Cechy pracy tradycyjnego i nowoczesnego bankowca
- zarazem? Co też to może być?
J.K. - Zarysujmy najpierw model "historyczno-przyszłościowego
wzoru" pracy bankowca. Nasza codzienna praca...? Jaka
jest praca?
1. Jest tradycyjna i nowoczesna równocześnie.
2. Zastanawiamy się nad szczegółami naszej pracy
ale i funkcjonujemy w większej skali tj. - w skali wypracowanych
środków.
3. Jest to praca w samotności i skupieniu - a równocześnie
praca z ludźmi.
4. Dynamika rozwoju BS-NDM - jest zindywidualizowana ale
i uniwersalna.
5. Działamy na korzyść konkretnego BS-u,
ale i na korzyść klientów oraz środowiska
banku.
6. Jesteśmy instytucją zaufania publicznego - w tradycyjnym
i przyszłym sensie.
L.M.M. - Jaki to klient przychodzi do BS-NDM?
J.K. - Każdy klient jest mile widziany. Staramy się
zadbać o interesy każdego klienta. Nasze "narzędzia
bankowej pracy" z ludźmi i środowiskiem - są
następujące:
1. rzetelność,
2. sprawność zawodowa bankowca,
3. kompetencje doradcy bankowego,
4. otwartość na konkretne potrzeby Innego Człowieka,
5. umiejętność administrowania powierzonymi środkami,
6. indywidualizacja produktu bankowego,
7. indywidualizacja relacji "klient - bank",
8. pogłębiana stale wiedza zawodowa bankowca,
9. pogłębiana stale wiedza o bliższym i dalszym
środowisku banku,
10. rozwój osobowy pracownika banku,
11. kształcenie umiejętności przewidywania bankowego
na podstawie dobrze ugruntowanej wiedzy o faktach (i ludziach)
historycznych i współczesnych,
12. praca nad samodoskonaleniem Człowieka i dążeniem
do doskonalenia w pracy Bankowca...
L.M.M. - Oto piękny i skuteczny model pracy Zespołu
BS-NDM, a także model "idealnego bankowca"...
Czy tak?
J.K. - Nie jesteśmy ideałami - jesteśmy
ludźmi. Staramy się... To wszystko. Myślę
- że każdy z nas intensywnie pracuje nad sobą (a
także dla BaInku, dla klientów, dla Ludzi). Nie zaskoczy
nas raczej żadna pseudonowoczesność. Tym bardziej
- otwarci jesteśmy na nowoczesność prawdziwą,
autentyczną, rzetelną...
L.M.M. - Tradycja BS-NDM - jest dobra. Jest dobrze
zakorzeniona w historii i przyszłości miasta, ludzi,
regionu.
J.K. - Tradycja BS/NDM - jest nienajgorsza. Trzeba
ją kontynuować.
L.M.M. - Historyczna powaga roli Banku lokalnego w polu
aktywizacji środowisk lokalnych - wypływa z funkcji
kulturotwórczej małych lokalnych instytucji - także
z funkcji banków. A zatem - dobra tradycja - dobra przyszłość...?
J.K. - Tak. Bank lokalny może bardzo wiele zrobić
dla swego środowiska. Tak zawsze bywało i będzie
- mam nadzieję. Tyle wstrząsów przeżyliśmy
- a BS-y były od 140 lat i będą - mam nadzieję...
L.M.M. - Kulturotwórcza (w szerszym sensie) rola
banku lokalnego - to model optymalny. Zdąża do jego
ideału Pana Bank - dzięki znakomitemu kierownictwu
- to chyba bardzo istotne.
J.K. - Kierowanie bankiem jest ważne - ale praca Zespołu
- najważniejsza.
L.M.M. - Jakie cechy modelu optymalnego (czy idealnego)
pracy bankowca - możemy podkreślić - w tym kontekście?
J.K. - Wymienię kilka zasad pracy bankowca:
1. wiedza i doświadczenie,
2. szacunek wobec samego siebie i wobec Innych,
3. rzetelność i fachowość pracy w banku,
4. aktywność myślowa,
5. partnerskie podejście do Innych,
6. sztuka współpracy,
7. umiejętność współdziałania
z władzami lokalnymi,
8. promieniowanie - w polu wzorów. Copyright by Ludwika Malewska-Mostowicz - Laboratory of
Intercultural Translation2. Pomiędzy strukturami...
3. Przyszłość Banków Spółdzielczych...
4. W stronę przyszłości...
5. Praca u podstaw...
6. Codzienna praca...
7. W stronę modelu optymalnego...
[Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2000 r.]